Gdyby przeszedł projekt hrabiego Władysława Zamojskiego, to na początku XX wieku śtreka biegła by od Zakopanego, przez Kościelisko i Witów do Suchej Hory. Niestety ówczesna myśl techniczna, być może także skromny kapitał, nie pozwalały na przeprowadzenie linii kolejowej po trudnym górzystym terenie. Zakopane miało już połączenie kolejowe, wybrano więc wariant łatwiejszy i bardziej ekonomiczny, który wyznaczała linia z Nowego Targu przez Rogoźnik, Czarny Dunajec i Podczerwone.