Gordon W. Sternbeck na stanowisku strzelca dolnej wieżyczki B-17 wylądował na spadochronie w polach między Jabłonką i Piekielnikiem, wówczas na Słowacji. Zanim został przejęty przez miejscową ludność i przeprowadzony wraz z trzema kompanami przez granicę do Polski, miał zajście ze słowacką strażą graniczną. Domyślając się kim jest, żołnierze poprosili o pokazanie broni, którą miał przy sobie, następnie odstąpili zauważając nadciągających mieszkańców Orawy. Gordon po wojnie spotkał Andrzeja Wojdyłę, jednego z miejscowych, którzy pomagali jemu i pozostałym kolegom przedrzeć się do polskich oddziałów AK na Podhalu. W Polsce miał krótki romans z dziewczyną z Podhala.