GORDON W. STERNBECK - Koniówka

Szukaj
Przejdź do treści

Menu główne:

GORDON W. STERNBECK

Historia > 13 IX 1944
Gordon W. Sternbeck na stanowisku strzelca dolnej wieżyczki B-17 wylądował na spadochronie w polach między Jabłonką i Piekielnikiem, wówczas na Słowacji. Zanim został przejęty przez miejscową ludność i przeprowadzony wraz z trzema kompanami przez granicę do Polski, miał zajście ze słowacką strażą graniczną. Domyślając się kim jest, żołnierze poprosili o pokazanie broni, którą miał przy sobie, następnie odstąpili zauważając nadciągających mieszkańców Orawy. Gordon po wojnie spotkał Andrzeja Wojdyłę, jednego z miejscowych, którzy pomagali jemu i pozostałym kolegom przedrzeć się do polskich oddziałów AK na Podhalu. W Polsce miał krótki romans z dziewczyną z Podhala.
Wspomnienie
Gordon W. Sternbeck urodził się 14 stycznia 1925 roku w Appleton w stanie Wisconsin, gdzie także ukończył szkołę średnią. W lipcu 1943, został powołany do wojska i przydzielony jako strzelec do jednostki powietrznej. Po krótkich formalnościach trafił do bazy lotniczej Ardmore w Oklahomie, gdzie dostał przydział do załogi Robsona i miejsce na najbardziej ciasnym stanowisku strzeleckim w samolocie – w dolnej wieżyczce. Miał wówczas 18 lat, był bardzo szczupły i średniego wzrostu. Był dobrym i uczynnym kolegą, ale miły tylko dla wybranych przyjaciół.
Po roku ćwiczeń był gotowy do wyprawy przez morze i udział w walce przeciwko Niemcom. Wylądował na ziemi włoskiej 20 lipca 1944 roku i chrzest bojowy przeszedł dwa dni później nad Ploesti, rafinerią ropy naftowej w Rumunii. Podobnie jak większość załogi, należał do 817 Eskadry 483 Grupy Bombowej z bazą w Sterparone i w sumie odbył około dwudziestu misji bojowych.
13 września 1944 roku znalazł się również na pokładzie Latającej Fortecy 44-6412. Wybuch, który uszkodził samolot nad celem, naruszył także jego stanowisko bojowe i na chwilę przepędził go z wieżyczki. Wrócił do niej dopiero, gdy był potrzebny do walki z nadlatującymi myśliwcami. Drugi pobyt na stanowisku okazał się bardzo krótki, bo Robson zarządził ewakuację.
Sternbeck wyskoczył z pokładu jako trzeci i wylądował na polach rozciągających się wzdłuż drogi między Jabłonką i Piekielnikiem, wówczas miejscowości na Słowacji, by po kilku dniach stanąć z trzema kolegami przed dowódcą polskiego oddziału partyzanckiego działającego w okolicach Nowego Targu. Na południu Polski spędził około czterech miesięcy i następnie, po przejściu frontu radzieckiego, zwrócił się z pozostałymi członkami załogi o pomoc do Rosjan. Początkiem marca, po transferze przez Nowy Sącz, Wieliczkę, Lwów i Kijów wypłynął z Odessy statkiem transportującym byłych jeńców wojennych do Egiptu, a pod koniec tego miesiąca dotarł do macieżystej bazy w Sterparone we Włoszech.

Po wojnie
W kwietniu Gordon był znów w Stanach Zjednoczonych i w obozie adaptacyjnym przygotowywał się do życia w cywilu. Po powrocie do domu pracował jako rzeźnik, a następnie prowadził sklep Red Owl w Appleton w stanie Wisconsin. Wziął ślub z Virginią, ale niestety nie doczekali się potomstwa. Po wielu latach, które minęły od jego ostatniej misji bojowej, Gordon spotkał się z Andrzejem Wojdyłą, człowiekiem, który jako jeden z pierwszych ochotników przeprowadził go przez granicę wraz z kilkoma członkami załogi Latającej Fortecy i przekazał ich wówczas polskiemu ruchowi oporu. Sternbeck podziękował mu za opiekę i przekazał podarek w postaci złotego zegarka. Gordon W. Sternbeck zmarł razem z żoną 3 kwietnia 2003 roku w tragicznych okolicznościach we własnym domu w Appleton w stanie Wisconsin. Prochy oraz pamiątki rodzinne zostały przekazane najbliższej rodzinie.

Bogusław Zięba, Koniówka 13.09.2014
Kontakt:
abeiz@gmx.net
©
koniowka.info
 
Copyright 2015. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego