SPACER - Koniówka

Szukaj
Przejdź do treści

Menu główne:

SPACER

Do najstarszych rodów osiadłych w Koniówce należy zaliczyć Lejów, Habernych, Ziębów, Obyrtaczy i Sęków. Prawie każdy ród miał swój przydomek, bo nie samo nazwisko prowadziło wędrowca pod wskazany adres. Przydomki powstawały od imion rodziców, od miejsca zamieszkania, od rodzaju wykonywanego zajęcia itd. Najczęściej nadawane były przez innych mieszkańców, chociaż i tu zdarzały się też wyjątki. Takie nazewnictwo wyróżnia nas i współcześnie. Tu pokuszę się o podanie przykładu, który zostawił taki ślad w mojej rodzinie. Otóż dzięki temu, że pracowałam w Koniówce jako nauczycielka, mówiono o mnie nie Zofia Zięba, tylko krótko Pani, mojego męża Andrzeja nazywano Jędrek Panin, a o moich dzieciach mówi się Bogdan Panin lub Grażyna Panina. Górale odróżniają w ten sposób poszczególnych mieszkańców, a ci przeważnie z zadowoleniem, z czasem nawet z dumą wyróżniają się w ten sposób spośród pozostałych.
Teraz wchodzimy w przyszłość. Dziś Koniówka staje się bardziej nowoczesna. Nie tylko w domach mamy wszelkie wygody, ale i wieś zmienia swoje oblicze. Mamy prąd, telefony, kanalizację. Szkoda tylko, że nie potrafiliśmy się porozumieć w sprawie sieci gazowej i wodociągowej. Prawie każdy z nas w zaciszu domowym może oglądać telewizję, ale pamiętamy nasz pierwszy telewizor „Rubin” w remizie OSP, gdzie chodziliśmy na seanse, zupełnie jak dzisiaj do kina. Teraz dodatkowo na niektórych domach zamontowana jest antena satelitarna, mamy komputery, internet, jeździmy wygodnie samochodami. Mamy w planie położenie chodników wzdłuż głównej drogi. Wpłynie to niewątpliwie na bezpieczeństwo mieszkańców i oczywiście na estetykę naszej wioski. Jednak aby i to funkcjonowało, musimy sami przyłożyć się do pracy na własnym gospodarstwie, to wtedy może nie jeden wędrowiec zatrzyma się i miło spędzi czas w tranzytowej (do tej pory) miejscowości. Gdyby przy remizie stanął obiecany samolot, to wieś stała by się bardziej atrakcyjna, ale wtedy trzeba by było wziąć drugi oddech i zakasać rękawy. Można by zagospodarować nasze kamieńce dla letników, wyposażyć je w sezonowe lub stałe zaplecze gastronomiczne, place do gier i zabaw. Skoro władze myślą nad stworzeniem parku krajobrazowego i rezerwatu przyrody na terenie naszej Puścizny, to dlaczego nie zatrzymać turysty na dłużej w naszych domach? Dlaczego nie wrócić do korzeni i dać większą szansę coraz częściej zapominanym koniom? Czy one, ze względu na brak pracy w polu, nie ciągnęły by z chęcią powozów lub sanek pełnych turystów? Czas przemija w tym samym rytmie, a człowiek potrafi się do niego przystosować i co najważniejsze, umiejętnie go wykorzystać. Może warto o tym wszystkim pomyśleć...
A teraz zapraszam na spacer po Koniówce. Poniżej zamieściłam zdjęcia wszystkich domów we wsi. W opisie umieściłam najpierw fundatorów i pierwszych domowników z dziećmi, a potem ich spadkobierców. Większość zdjęć pochodzi z roku 2004.
Kontakt:
abeiz@gmx.net
©
koniowka.info
 
Copyright 2015. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego