POWÓDŹ - Koniówka

Szukaj
Przejdź do treści

Menu główne:

POWÓDŹ

Aktualizacje > 2009-2010
W Koniówce, podobnie jak na pozostałym obszarze Małopolski ziemia nie przyjmuje już wody i znaczne obszary są podtopione. Źródła biją ze zdwojoną mocą i nadal pchają nawałnicę w dół rzeki. Nurt jest bardzo szybki, oczywiście mętny i niebezpieczny. Piwnice są zalane, a wioska grzęźnie w błocie i jedynie kilka nowo położonych dróg asfaltowych ratuje sytuację.

Wezbrane wody
Już od kilku lat nasz kraj nawiedza mniejsza lub większa powódź. Bywa, że przychodzi zimą, na wiosnę czy latem.
W roku 2010, maj od początku przyniósł nam rzęsiste opady deszczu i to w całej Polsce, co spowodowało wylew rzek. Woda zalała i zabrała wszystko, co spotkała na swej drodze - od piwnic aż po dach. Były nawet wypadki śmiertelne. Największe straty w tym roku wyrządziła w Małopolsce i na Śląsku.
U nas w maju nastała mokra i nieprzyjemna „jesień”, a w Zakopanem - nawet prawdziwa zima, bo w środku maja miasto przybrało grubą, białą, śnieżną szatę i przez to obniżyła się temperatura w całej okolicy. Nieprzyjemne zimno rozhulało ogrzewanie domów i pomieszczeń na nowo.

Po nawałnicy
Mimo, że główna fala powodziowa jest prawie za nami, rzeka nadal jest bardzo groźna. Dodatkowo wypełniona jest powalonymi drzewami, które zostały wyrwane naturze z korzeniami gdzieś w górnych partiach Czarnego Dunajca. W zasadzie regulacja koryta zaczyna się właśnie w Koniówce, więc nie zadbany brzeg rzeki powyżej naszej wioski był zawsze narażony na zmiany powodziowe. Co roku przyglądaliśmy się nowym obrazom, które wartka rzeka rzeźbiła w ziemi.
Wszystko jest niesione w dół i zatrzymuje się na większych przeszkodach naturalnych lub na progach zbudowanych przez człowieka. Same progi, które budowane były już bardzo dawno (ostatni w latach siedemdziesiątych ostatniego stulecia) również nie wytrzymują naporu wody i powoli poddają się siłom natury. Wspomniany, najmłodszy próg wodny poddał się robiąc miejsce nawałnicy pod swoim ciężarem, co wkrótce, lub przy następnej powodzi może doprowadzić do pęknięcia tamy. Najlepiej nie zbliżać się w to miejsce, a w lecie, gdy woda już całkiem opadnie, uważać przy kąpieli.

Zofia Zięba, Koniówka 21.05.2010
Kontakt:
abeiz@gmx.net
©
koniowka.info
 
Copyright 2015. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego