PrognozyJuż gminne zmagania w konkurencjach strażackich w poprzednich latach zapowiadały dobrą przyszłość jednostki z Koniówki. Miejsce drugie, miejsce pierwsze i powtórzone pierwsze, mogły stawiać Koniowianów w roli pretendentów do jednego z lepszych miejsc w zawodach wojewódzkich. Niestety, mało wiedzieliśmy o formie pozostałych jednostek i do ostatniej chwili żyliśmy w niepewności i nerwach. Dzięki wygranej w zmaganiach na poziomie gminy, temat zawodów wyższej rangi nie schodził z ust mieszkańców Koniówki przez cały okres przygotowań do kolejnych, tych na poziomie wojewódzkim. Atutem naszych druhów, oprócz wymienionych powyżej w powiązaniu z moim rocznikiem, były swojskie klimaty na stadionie w Czarnym Dunajcu. Znany teren, rześkie powietrze i przede wszystkim kibice z Koniówki i pozostałych miejscowości gminy Czarny Dunajec dawały dodatkowego kopa. Stawką był awans do Ogólnopolskich Zawodów Sportowo-Pożarniczych Ochotniczych Straży Pożarnych w roku 2019.
Przygotowania
Skoro chłopcy udowodnili już kilka razy w gminie o swojej mistrzowskiej dyspozycji, to zdecydowali włożyć więcej wysiłku i poświęcić więcej czasu na codzienne treningi. Deptany był chodnik, pompa pchała niezmierzone ilości wody, a węże pęczniały już od następnego dnia po zawodach 17 czerwca. Odpowiedzialni za to byli Piotr i Krzysztof Leja (Scepanowi), Mateusz i Tomasz Zięba (Jantkowi), Dawid, Jakub i Tadeusz Haberny (Mołotowi), Kazimierz Sęk (Werunin), Łukasz Leja (Wawrzyńców) i nieco starszy, ale dzielnie dorównujący młodszym kroku - Jan Obyrtacz (Brachów).
Nie uwierzycie, ale jeden uciekał z gazdówki, drugi od dziewczyny, inny unikał lub redukował treningi sportowe, tylko po to, by w ustalonym czasie stawiać się na zbiórce i przygotowywać się do zmagań wojewódzkich. Nie oszczędzał się nawet najstarszy wiekiem. Wiem, bo jakiś tydzień przed startem spytałem go, czy podjął by się małej roboty i ewentualnie podjechał, by obejrzeć przyszłe miejsce pracy. „Bogdan, nimoge, bo robiym w Saflarak, a pote jadym wartko na trening” – tak mnie skwitował. Zostało mi czekać, zrobi później - co się odwlecze, to nie uciecze Jasiek!
Sobota
VI Wojewódzkie Zawody Sportowo-Pożarnicze Ochotniczych Straży Pożarnych odbyły się w sobotę 15 września 2018 roku w Czarnym Dunajcu. Udział brały drużyny żeńskie i męskie. Dla nas ważniejsze były zmagania 24 drużyn męskich, które rozpoczęto około godziny 10 przed południem. Do rozegrania były dwie dyscypliny, sztafeta pożarnicza 7 x 50 metrów z przeszkodami i ćwiczenia bojowe, za każdym razem dwie sztafety. OSP Koniówka, jako reprezentant powiatu nowotarskiego, startowała w piątej parze z OSP Wola Mędrzechowska z powiatu dąbrowskiego. Niedysponowany Tadek Mołotów, który brał udział w gminnych zawodach w czerwcu, tym razem przyglądał się z boku, a jego miejsce zajął Łukasz Wawrzyńców. Ważna rzecz - ćwiczyć w większym składzie i w różnych wariantach, by w razie konieczności zastąpić kolegę z drużyny.
Nasza sztafeta, mimo małego poślizgu w pierwszej fazie wyścigu, szybko wyszła na prowadzenie, imponując szybkością, zwinnością i rewelacyjną zmianą pałeczek. Ostatecznie wygrała ze wszystkimi drużynami z czasem 54,93. Bojówka, oprócz szybkości i sprytu zespołu, zależy również od sprawnego sprzętu. Tu wszystko poszło jak z płatka, nie było żadnych potknięć i nieporozumień. Nasi strażacy wygrali z czasem 31,96. Nadmienić trzeba, że druga drużyna zajęła odpowiednio miejsca czwarte w sztafecie i drugie w bojówce, natomiast trzecia - piąte i czwarte. Nasi więc nie dali szans żadnej, finiszując dwukrotnie z najlepszym czasem i bez karnych punktów.
Radość zespołu ze zdobytego trofeum udzieliła się także kibicom, którzy korzystając z dobrej pogody przybyli na stadion w Czarnym Dunajcu. OSP Koniówka wygrała z dorobkiem 86,89 punktów, wyprzedzając OSP Dzianisz Górny z 91,92 i OSP Stare Bystre z 93,09 punktami. Jak wspomniałem, wszyscy byli niesamowicie zadowoleni, a „nestor” (zabronił mi o tym pisać) miał w pewnym momencie chwilę słabości. Odszedł na bok i w ukryciu uronił kilka łez ze szczęścia.
Wiecie, co teraz będzie się dziać? Do czasu ogólnopolskich zawodów, woda będzie lała się wężami nie zamarzając nawet w zimie.
Bogusław Zięba, Koniówka 18.09.2018