Richard L. Hansler urodził się 21 sierpnia 1924 roku w St. Paul w stanie Michigan jako trzecie dziecko Georga i Dorothy. Wykształcenie w szkole średniej odebrał w Milawaukee w stanie Wisconsin i prawie zaliczył pierwszy rok studiów, gdy w maju 1943 został powołany do wojska. Skierowany został do Ardmore w Oklahomie, gdzie pobrał podstawy nawigacji, by potem już w stopniu oficerskim trafić do załogi Robsona. Razem z załogą przez Nebraskę w Stanach i Maroko w Afryce przyleciał w lipcu do Włoch.
Wraz z załogą dostał przydział do 817 Eskadry 483 Grupy Bombowej startującej z lotniska w Sterparone na północny-zachód od Foggi i pierwszą misję bojową z celem w Ploesti zaliczył 22 lipca 1944. Pozostałe loty, od lipca do połowy września odbył prawie nad całą Europą. Hansler wyróżniał się dobrym obyciem i kulturą osobistą, był cichy, skromny w wypowiedziach i pracowity. Był dobrze wyglądającym, wysokim, młodym mężczyzną, który miał odwagę mówić o strachu w trakcie każdej misji.
13 września 1944 roku bezpośrednio nad celem w Blechhammer Hansler zajmował swoją pozycję strzelecką, kiedy ogromny wybuch szarpnął samolotem, wybił go z równowagi, rozbił pleksiglas na dziobie i rzucił rannego bombardiera na jego nogi. Hansler ściągnął do pomocy co-pilota i obaj udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy, który po jakimś czasie stanął na nogi i później był nawet w stanie zestrzelić jeden z myśliwców atakujących ich Latającą Fortecę. Zestrzelenie dało załodze czas na opuszczenie pokładu, a Hansler był pierwszym, który wyskoczył w pustkę pod nimi. Patrząc od strony Chyżnego, wylądował niedaleko pierwszych zabudowań w Jabłonce, wówczas na Słowacji. Po kilku dniach, wraz z trzema innymi członkami załogi został przeprowadzony przez granicę do Polski. Tu przejął ich oddział partyzancki, pod opieką, którego pozostali przez następne cztery miesiące. W lutym 1945 roku wszyscy przeszli pod opiekę Sowietów, lecz Hansler zachorował nagle na zapalenie płuc. Rosjanie zorganizowali przeprawę dla pozostałych do Odessy, zaś on musiał zostać w szpitalu i dopiero po upływie trzech tygodni ruszył śladem kolegów. Do bazy macierzystej w Sterparone dotarł początkiem kwietnia, gdy pozostali byli już na statku do Stanów Zjednoczonych