DZIENNIKI SZKOLNE 1914/15 - Koniówka

Szukaj
Przejdź do treści

Menu główne:

DZIENNIKI SZKOLNE 1914/15

Aktualizacje > 2011-2012
Na początku roku 2011 dyrektor szkoły w Chochołowie zarządził porządki na strychu budynku szkoły. Przewertowane zostały różne materiały i szczęściem natknięto się na prawie stuletnie materiały dotyczące uczniów. Były nimi dzienniki z roku szkolnego 1914/15, w których znalazły się także nazwiska bardzo nam bliskie i należały do dzieci (teraz już żadne z nich nie żyje), które z pewnością należą do pionierów zorgaizowanego nauczania mieszkańców Koniówki.
Dokumenty przekazał mi do wglądu komendant straży, Józef Zięba - Jantków. Dziękuję serdecznie.
Wprowadzenie
Miesiąc temu rozpoczął się rok szkolny. Zawsze żal jest wakacji i czasu wolnego i raczej z niechęcią idzie się przez pierwsze tygodnie do szkoły. Oczywiście nie wszyscy tak myślą, bo np. pierwszoklasiści, ciekawi nowych wrażeń, pewnie już dużo wcześniej pakują swoje tornistry w oczekiwaniu na nowy etap życia. Z czasem jednak euforia mija i kilka lat później już nie pędzą we wrześniu z takim zapałem do szkoły. Szkoła podstawowa jest obowiązkowa dla każdego dziecka, dalej każde z nich decyduje samo, często także z pomocą rodziców lub za namową kolegów o swoim przyszłym losie. Część kontynuuje naukę, a część stawia pierwsze kroki podejmując pracę zarobkową. Oczywiście patrząc perspektywicznie, więcej życiowych szans mają ci, którzy nadal się uczą.
Aktualnie nasze dzieci i wnuki mają niesamowite możliwości, by przygotować się w jak najlepszy sposób do życia. Mogą specjalizować się w wybranym zawodzie, mogą zdać maturę i przedłużyć okres nauki na studiach, by potem mieć poważanie i, co nie jest tajemnicą, zarabiać godne pieniądze. Wielu po skończeniu miejscowej szkoły wybiera dalszy etap nauki w odległym mieście, a niektórzy nawet w innym kraju. Ale tak robią tylko ci, którzy poważnie myślą o swojej przyszłości. A jak to było dawniej, powiedzmy jakieś sto, dwieście lat temu? Czy Twój dziadek, babcia, może pradziadek i prababcia chodzili do szkoły? Niektórzy tak, inni – nie.

Stare dokumenty
Na wychowanie szkolne chłopów nie zwracano wtedy jeszcze zbytniej uwagi. Chłop miał pracować w polu i na gazdówce, a życie, które w tym czasie srogo doświadczało ludzi, miało być wystarczającą lekcją. Niektórzy odważyli się jednak na bardziej śmiałe kroki. Najpierw księża i ich współpracownicy skupiali grupki ludzi wokół siebie opowiadając o biblii, potem przejezdni intrygowali historiami z dalekiego świata, wreszcie pionierzy nauczycielstwa, którzy osiedlali się daleko od swoich rodzinnych stron. Ci zaproponowali inne poznawanie świata – nie tylko wysłuchiwanie opowieści i historii innych ludzi, ale także naukę czytania i pisania po to, by samemu wkradać się w ten niezwykły świat. Poznawanie liter – to było wyzwanie. Być może takie, jak teraz nauka anatomii lub elektrotechniki dodatkowo w dalekim mieście lub obcym kraju. Chociaż to porównanie też nie do końca ma rację, bo nam np. o wiele łatwiej jest dostać się do Krakowa do szkoły, niż sześciolatkowi w 1914 roku w zimie do szkoły w Chochołowie.
Na początku 2011 roku dyrektor szkoły podstawowej w Chochołowie nakazał porządki na strychu budynku szkolnego i okazało się, że w rupieciarni, gdzie nikt przez lata nie zaglądał, można było znaleźć prawdziwe skarby. Oczywiście nie mowa tu o złocie i koralach starych górali, a o dziennikach z przed prawie 100 lat!
Udało mi się przejrzeć niektóre dokumenty dotyczące uczniów z Koniówki i muszę przyznać, że już wtedy wielu mieszkańców naszej wioski było świadomych konstruowania lepszej przyszłości swoich dzieci. Dzienniki świadczą nie tylko o tym, że wysyłano je do szkoły po naukę czytania i pisania, bo można było w nich znaleźć jeszcze inne rubryki: „Pilność, w nauce religii, w czytaniu, w pisaniu, w języku polskim, w rachunkach, w wiadomościach z dziejów i przyrody, w rysunkach, w śpiewie i w robotach ręcznych”. Wyniki w nauce oceniane były następująco: bardzo dobry, dobry, dostateczny i niedostateczny. Niektórzy, jak np. ów sześciolatek, Józek Sęk, urodzony 18 marca 1908 roku w Koniówce w Galicji, zamieszkały pod numerem 66, którego ojciec miał na imię Andrzej, byli nie klasyfikowani ze względu na wiek. Czyżby początki znanej nam zerówki?
Sama „pilność” oceniana była jako wytrwała, zadowalająca, dostateczna i mała, za to „zachowanie się” mogło być chwalebne lub zadowalające. Ocenę dostawało się również za „porządek zewnętrzny ćwiczeń piśmiennych” i zwracano uwagę na „liczbę opuszczonych dni szkolnych usprawiedliwionych i nieusprawiedliwionych”. To wszystko oceniane było dwa razy w roku, a na samym końcu, w ostatniej rubryce u dołu strony zapadała wyrocznia, czyli „ostateczny wynik postępu z końcem roku szkolnego”. Były tylko dwie możliwości: „Uczeń ten (uczennica ta) jest zdolny(a) na stopień” – tu wpisywano klasę w przyszłym roku szkolnym, albo „Uczeń ten (uczennica ta) nie jest zdolny(a) na stopień”.
A kto chodził w roku szkolnym 1914/15 do szkoły w Chochołowie? Oto lista uczniów z Koniówki:

  • Haberna Anna, ur. 4 września 1907, zam. Koniówka 35, ojciec Józef;
  • Haberna Julia, ur. 5 kwietnia 1906, zam. Koniówka 48, ojciec Karol;
  • Haberny Franciszek, ur. 26 stycznia 1904, zam. Koniówka 177, ojciec Karol;
  • Harbutówna Anastazya, ur. 25 lipca 1904, zam. Koniówka 180, ojciec Stefan;
  • Hmyniówna Anna, ur. 3 lipca 1904, zam. Koniówka 158, ojciec Jan;
  • Leja Stanisław, ur. 26 listopada 1904, zam. Koniówka 2, ojciec Stefan;
  • Liszka Franciszek, ur. 1 stycznia 1908, zam. Koniówka 89, ojciec Jan;
  • Liszkówna Marya, ur. 25 marca 1902, zam. Koniówka 89, ojciec Jan;
  • Mateja Jan, ur. 3 kwietnia 1904, zam. Koniówka, ojciec Józef;
  • Mateja Wicenty, ur. 2 kwietnia 1907, zam. Koniówka 177, ojciec Józef;
  • Obyrtaczówna Magdalena, ur. 24 marca 1904, zam. Koniówka 193, ojciec Stanisław;
  • Sęk Franciszek, ur. 15 grudnia 1905, zam. Koniówka 64, ojciec Karol;
  • Sęk Józef, ur. 18 marca 1908, zam. Koniówka 66, ojciec Andrzej;
  • Sęk Stanisław, ur. 5 stycznia 1908, zam. Koniówka 182, ojciec Andrzej;
  • Ziemba Andrzej, ur. 10 listopada 1906, zam. Koniówka 74, ojciec Franciszek;
  • Ziembówna Anna, ur. 19 marca 1904, zam. Koniówka 99, ojciec Franciszek;
  • Ziemba Józef, ur. 9 września 1905, zam. Koniówka 126, ojciec Maciej;
  • Ziemba Józef, ur. 15 czerwca 1906, zam. Koniówka 55, ojciec Andrzej;
  • Ziemba Józef, ur. 7 stycznia 1906, zam. Koniówka 94, ojciec Michał;
  • Ziembówna Marya, ur. 2 lipca 1905, zam. Koniówka 133, ojciec Wojciech.

Bogusław Zięba, Koniówka 21.09.2011
Kontakt:
abeiz@gmx.net
©
koniowka.info
 
Copyright 2018. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego