Niestety, podobnie jak w przypadku rodu Szwac, kobiety wykazały się większą siłą przetrwania i nawet jeden z ostatnich męskich przedstawicieli rodu, Jan Bryja, który usilnie „zabiegał” o potomstwo (miał 11 dzieci) nigdy nie został dziadkiem. Najprawdopodobniej to niepowodzenie spowodowane było zarazą, która panowała w Koniówce w okresie, gdy Jan szczęśliwie zakładał i prowadził rodzinę.
Na przestrzeni około 160 lat Księgi Parafialne w Chochołowie zarejestrowały pięć pokoleń rodu, którego ostatnia przedstawicielka zmarła w Koniówce w 1929 roku. Nazwisko w zasadzie wymarło śmiercią naturalną w Koniówce, gdyż rejestry nie odnotowały żadnego męskiego przedstawiciela udającego się do innej miejscowości, jedynie Marianna Bryja urodzona w 1845 roku przeniosła się do męża do Podczerwonego. Pozostałe kobiety znalazły swoje miejsce w rodzinach Leja, Szwac i Sęk, a jedna z nich, wraz z mężem otworzyła linię rodową Pawłów.
Zajęcia rodu Bryjów także trudno się domyślić i można jedynie domniemać, skąd przybył pierwszy przedstawiciel. Jedyny ślad prowadzący do rodzinnej specjalizacji to przydomek Macieja Bryi, który odsprzedał swój dobytek Wdowiokom. Nazywano go Sewcyk, co pozwala przypuszczać, że ród zajmował się szyciem obuwia (kierpcy?). Bryjowie aktywni byli w tym czasie w Gronkowie, Morawczynie, Waksmundzie, ale także w Orawce i Czarnym Dunajcu. Ze względu na odległości, najbardziej prawdopodobnym miejscem pochodzenia są miejscowości wymienione jako ostatnie.
Mimo, że stara linia rodu Bryja wygasła na początku XX wieku, koniec tegoż i początek XXI przywiódł innego przedstawiciela o tym nazwisku, który osiadł i założył rodzinę w Koniówce.
Bogusław Zięba, Koniówka 15.02.2013